Jakby nie patrzeć, teledyski bardzo przykuwają uwagę do szczególnych utworów muzycznych. Jeżeli bylibyście zainteresowani ich historią, rewolucją w tym temacie były klipy stworzone przez zespół Queen (tu mam na myśli znane nam wszystkim Bohemian Rhapsody) oraz Michaela Jacksona, w jego przypadku chodzi tutaj o Thriller, klip, w którym wpleciono wątek fabularny w klimatach horroru. No i jak wiadomo, teledyski zaczęły od tego momentu robić się popularne i powszechne. W dzisiejszych czasach można nawet dostać nagrody za szczególnie interesujące klipy (m.in. MTV Video Music Awards, w Polsce np. nagrody są rozdawane podczas Fryderyków).
Właściwie teledyski nie muszą mieć nic do czynienia z tekstem utworów. Mogą być dziwne, krwawe, nudne, monotonne. Spełniają swoją rolę jeżeli w jakikolwiek sposób przykuwają uwagę słuchacza, czy tam trafiają w jego gust.
Jeżeli chodzi o jakieś moje osobiste zdanie na ten temat, największą uwagę przyciągają w moim wypadku teledyski nagrane w jakichś starych klimatach, np nagrane przez analog, na których dodane jest ziarno czy swego rodzaju szum. W sumie muszę się przyznać, że często się kieruję klipami podczas słuchania nowych kawałków, jeżeli jest ciekawy to często sama piosenka zaczyna mi się podobać (właściwie to jest główny cel teledysków ale nieważne).
Generalnie wymienianie wszystkich teledysków, którzy przykuły moją uwagę byłoby samobójstwem i prawdopodobnie ten post miałby z 500 stron, więc wstawię takie, które zmieściły w tym zakresie o którym wspomniałam kilka linijek wyżej, może któreś Was zaciekawią.
Miłego słuchania! ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz